Raport NIK na temat sytuacji w Polskich schroniskach

    W 2000 roku na polecenie Głównego Lekarza Weterynarii skontrolowano wszystkie zarejestrowane schroniska. Oto co wykazał raport NIK po owych kontrolach: w 1999 roku w schroniskach przebywało łącznie 91 tysięcy psów i kotów. Średnio co trzeciego psa w schronisku spotykała śmierć, w tych większych schroniskach powyżej 300 zwierząt- średnio co drugiego. W 1999 roku w schroniskach uśpiono 22 tysiące psów. Prawie wszystkie zwierzęta uśpiono w schronisku w Łomży (94 proc. eutanazji), w Augustowie (78 proc.) i Białce (69 proc.). Większość schronisk nie jest w stanie rozliczyć się w ankietach rocznych ze stanu liczebnego psów, ani wytłumaczyć z brakującej liczby zwierząt. Zwierzęta narażane były na głód, pragnienie i ból. Zwierzęta w schroniskach prowadzonych przez samorządy miały lepsze warunki niż w schroniskach prowadzonych przez przedsiębiorców. W 1999 roku przeciętna stawka dzienna na utrzymanie dorosłego psa w schronisku samorządowym wynosiła ok. 6,5 zł, w tych prowadzonych przez przedsiębiorców była dwu lub trzykrotnie niższa.

    Obok schronisk zarejestrowanych funkcjonują schroniska niezarejestrowane. Najczęściej są to na przykład przytuliska, przechowalnie dla zwierząt albo hotele dla zwierząt. Nie są one poddawane żadnej, nawet pozornej kontroli, jak w przypadku schronisk zarejestrowanych, a gmina nie ma obowiązku prowadzić ewidencji przyjętych tam zwierząt. „Można ostrożnie szacować, że kolejne 70 tys. zwierząt trafia do niezarejestrowanych przytulisk, schronisk albo po prostu do firm, które wywożą je w niewiadomym kierunku –alarmuje Tadeusz Wypych z Biura Ochrony Zwierząt. Brak nadzoru nad takimi podmiotami często skutkuje patologiami.” 1 Przykład? Pewien weterynarz z Obornik Śląskich zajmował się wyłapywaniem bezdomnych psów i kotów, które następnie umieszczał w prowadzonym przez siebie hotelu dla zwierząt. Wszystkie zwierzęta jednak znikały, co zaniepokoiło członków Stowarzyszenia Help Animals, którzy postanowili sprawdzić co się z nimi dzieje. Lekarz tłumaczył, że zwierzęta zostały adoptowane pokazując, jak się potem okazało, sfałszowane umowy adopcyjne. ” – Nie mamy wątpliwości, że uśmiercał zwierzęta. W sumie życie mogło stracić nawet kilkadziesiąt albo kilkaset psów– relacjonował Dariusz Wilbik, prezes stowarzyszenia. Zdaniem Biura Ochrony Zwierząt, podobnych przypadków jest w Polsce więcej. – Przykłady można wyliczać bez końca – przyznaje Tadeusz Wypych. – Trzech przedsiębiorców z województwa mazowieckiego dokonało w latach 2005-2008 nielegalnej likwidacji ponad trzech tysięcy psów. Samorządy zapłaciły za to 1,6 miliona złotych. W niewyjaśnionych okolicznościach setki psów znikały też w Wieluniu w woj. łódzkim oraz w Błoniu pod Warszawą. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej.” – podkreśla Wypych. 2   Trudno powiedzieć ile zwierząt znika rocznie z niezarejestrowanych schronisk w niewyjaśnionych okolicznościach. Jeśli nawet ktoś zainteresuje się takim miejscem, to właściciele praktycznie zawsze tłumaczą różnice w liczbie psów wysokim wskaźnikiem adopcji.

1 W. Ferfecki ,,Dziesiątki tysięcy psów znikają w Polsce bez wieści w TVP info/Polska, 20.04.2012.

2 Tamże.