Brak kontroli dobrostanu zwierząt w schroniskach

    Urzędnicy gminni, odpowiedzialni za umieszczenie bezdomnych zwierząt w schroniskach zwykle największą wagę przywiązują do kwestii pieniędzy jakie muszą na ten cel wydać, im taniej, tym lepiej. Koszt utrzymania psa w jednym z dwóch największych schronisk – mordowni, w Radysach, zamkniętym dopiero w 2020 roku, wynosił w grudniu 2019 roku około 68 groszy brutto na dzień. W koszt ten wchodziło wykarmienie, opłacenie szczepień oraz ewentualnie leczenia, plus pensje opiekunów. Na pierwszy rzut oka widać więc, że nie da się za takie pieniądze utrzymać nawet chomika. Sprawdzanie czy pies w schronisku w ramach pieniędzy dostaje opiekę i co się z nim dalej dzieje już jednak urzędników gminnych nie interesuje, zwłaszcza że nie mają wcale takiego obowiązku. Do ich obowiązków należny bowiem prowadzenie rejestru wyłapanych zwierząt, oraz płacenie za domniemaną opiekę nad zwierzęciem bezdomnym z publicznych pieniędzy. Gminy najczęściej tłumaczą swój brak zainteresowania tym, że schroniska są rejestrowane i nadzorowane przez Państwową Inspekcję Weterynaryjną. Problem w tym, że Inspektorów Weterynarii też niespecjalnie interesują warunki w jakich przetrzymywane są zwierzęta, ani też to, czy pies, za którego gmina płaci, wciąż się tam znajduje. I może niektórzy otworzą teraz szeroko oczy ze zdziwienia, ale Inspektorzy Weterynaryjni nie są do tego w żaden sposób zobligowani. Ich ustawowym obowiązkiem jest nadzór schroniska wyłącznie pod względem bezpieczeństwa publicznego, mimo że w dzisiejszych czasach zagrożenie epidemią wścieklizny nie istnieje. „Schroniska są formalnie traktowane jak zakłady utylizacji. Taki jest ich status prawny. Z żadnego przepisu nie wynika, że w schronisku trzeba opiekować się zwierzętami. Liczą się tylko normy bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego.[…] Gdyby nie ślepota urzędników Inspekcji Weterynaryjnej, tych najbardziej drastycznych przypadków dałoby się uniknąć – dodaje prof. Andrzej Elżanowski, zoolog i działacz pro-zwierzęcy.” 1 Za przykład można podać choćby schronisko w Krzyczkach, w którym tysiące psów zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach, a które jednocześnie przechodziło pozytywnie wszystkie kontrole Inspekcji Weterynaryjnej. Drugim przykładem może być schronisko w Korabiewicach, w czasach gdy prowadziła je Magda Szwarc. Z danych Biura Ochrony Zwierząt wynika, że 70% psów wyłapanych do schroniska gdzieś zaginęło. Schroniskiem zainteresowała się w końcu telewizja, reporterzy TVN ujawnili wstrząsające fakty, psy były poranione i chore, nie miały opieki weterynarza, wiele szczeniaków zostało zagryzionych a niesterylizowane suki rozmnażały się bez kontroli. Niestety nie są to wcale sporadyczne przypadki. Schronisko w Celestynowie w latach 2010 miało pod swoją „opieką” 1500 zwierząt, które zniknęły bez śladu. Ze schroniska w Wojtyszkach w latach 2010-2012 zniknęło około 2800 psów- schronisko to jest molochem, w którym przebywają tysiące psów, stłoczone w ciasnych i przepełnionych boksach. Część obrońców zwierząt uważa, że doprowadziło to do sytuacji, gdzie utworzyły się grupy zwierząt, które rozszarpują te nowo przyjęte.

 

    W nielicznych przypadkach, gdy sprawa jest na tyle nagłośniona i szokująca, że znajduje finał w sądzie, do odpowiedzialności pociągany jest wykonawca. Sprawy te, jeśli nawet kończą się wyrokiem, to jest to prawie zawsze wyrok w zawieszeniu. Natomiast warto podkreślić, że urzędnicy gminni, którzy decydują do jakiego schroniska wysyłają bezdomne zwierzęta z terenu swojej gminy są całkowicie bezkarni. „Prezydent Pruszkowa wysyłał liczne transporty psów do Krzyczek. Wiedział, że psy są tam maltretowane i mordowane, bo informowała go o tym policja. Mimo to sprawa przeciw niemu została umorzona. Prokuratura wytłumaczyła, że nie miał innego wyjścia, bo realizował zadania z zakresu ochrony środowiska. Prokuratury i sądy podzielają powszechne wśród urzędników przekonanie, że ich zadanie polega na usuwaniu zwierząt z terenu gminy.”  2

1 J. Podgórska ,,Pieskie życie, pieska śmierć” w Polityka 10/2011 z dnia 04.03.2011.; Kraj; s. 20.

2 A. Prusińska ,,Przedsiębiorstwo mordowania zwierząt w Onet, 13.09.2011.